top of page


Frank Viola


Pod czyim jesteś autorytetem?


Czy doktryna o 'duchowym autorytecie' jest prawidłowa?


Tytuł oryginału
Who Is Your Covering


Tłumaczył: Piotr Zaremba
Wszystkim chrześcijanom, którzy pragną spotkać się pod suwerennym panowaniem Jezusa Chrystusa, w tej samej prostocie i czystości, która wyróżniała pierwszych wierzących.


Słowo wstępne
Pamiętacie dziecięcą bajkę "Nowe szaty cesarza?" Zdarzyło się w niej, że dziecko wyraziło to, co wszyscy dorośli dawno wiedzieli, lecz nie chcieli przyznać. Frank Viola, w odkrywczym traktacie na temat autorytetu w kościele, jest jak ów mały chłopiec, który w końcu wybuchnął: "...ależ król jest nagi!"
Większość wierzących przypuszcza prawdopodobnie, że nie wszystko jest w porządku na Syjonie, lecz nie spieszą się z kwestionowaniem obecnego status quo. W końcu, kto chce zostać określony jako człowiek stwarzający problemy? Przerażające jest to, że większość systemów społeczności kościelnych pozostaje całkowicie odartych z szaty biblijnej.
Tak więc, kto i nad kim ma autorytet w Kościele ? Czy pastor, ewentualnie wieloosobowy zespół starszych może kontrolować kościół? O co chodzi w odpowiedzialności? Czy denominacje ochronią swoich członków przed błędem doktrynalnym i upadkiem moralnym? Jak do tych elementów pasuje duchowy dar administrowania?
Zmagałem się z tymi problemami, kiedy sam robiłem karierę pastora. Zaskakujące jest to, że żaden z tych tematów nie został poruszony w czasie mojego pobytu w seminarium. Gdy już byłem w służbie, odkryłem, że większość pastorów, z którymi miałem okazję dyskutować na ten temat, nigdy nie przemyślało tych zagadnień.
Zasadniczą dla mnie zmianą była wiara w fakt, że zamiast jednego pastora, w każdym kościele rządzić powinna grupa starszych. Jak się okazało, był to tylko wierzchołek góry lodowej - jest tak wiele rzeczy związanych z tematem przywództwa, że sprawa samej ilości starszych staje się zupełnie nieistotna.
Opinia Franka jest zarówno gruntowna jak i biblijna. Każdy kolejny fragment zajmujący się przywództwem i autorytetem został solidnie rozważony. Obiecuję Wam, że ta książka rozszerzy Wasze zrozumienie autorytetu w królestwie Bożym.
Niech nasz Pan ma radość z wykorzystania prawdy zawartej tutaj do uwolnienia legionów uczniów i liderów, którzy zostali złapani w niewolę hierarchicznego systemu kościoła. Jak powiedział Jezus: Prawda was wyswobodzi.
Steve Atkerson Atlanta, Georgia, USA


Wstęp
"Pod czyim jesteś autorytetem?"


Tak lapidarnie brzmi pytanie zadawane przez współczesnych chrześcijan, spotykających kogoś poza kościołem instytucjonalnym. Co jest tak naprawdę istotą tego pytania? Jakie są jego biblijne podstawy? Odpowiedzią na te pytania zajmiemy się w tej książce.
Twierdzę, że ogromna część zamieszania i odchodzenia od normy chrześcijańskich zachowań ma związek ze współczesnym nauczaniem, znanym jako "autorytet ochronny". Nauczanie to informuje, że chrześcijanin jest chroniony przed doktrynalnym błędem i moralnym upadkiem, gdy podda się autorytetowi innego wierzącego czy organizacji.
Na następnych stronach postaram się przedrzeć przez mgłę, który otacza trudne tematy związane z nauczaniem o duchowym autorytecie, cierniowe tematy takie, jak przywództwo w kościele, duchowy autorytet, uczniostwo i odpowiedzialność. Postaram się też nakreślić pełny model, pomagający zrozumieć w jaki sposób autorytet działa w ekklesia (w kościele).
Czy taki typ "ochrony" występuje w Biblii?
Uderzające jest to, że słowo "ochrona" (z ang. covering, okrycie, u nas tłumaczone jako autorytet - przyp. tłum.) pojawia się tylko w jednym miejscu NT, gdzie jest używane w związku z nakryciem głowy kobiet (1 Kor 11:15). ST używając tego słowa oszczędnie, zawsze używa go w odniesieniu do naturalnej części ubioru. Nigdy nie ma ono duchowego zastosowania, nigdy też nie jest używane w połączeniu z władzą czy poddaniem.
Zatem pierwszą rzeczą jaką możemy powiedzieć o "ochronie" jest fakt, że istnieje niewielka podstawa biblijna do tworzenia takiej doktryny! Jednak, pomimo tego, niezliczona ilość chrześcijan bez zająknięcia powtarzają jak papuga: "Pod czyim jesteś autorytetem?" (ochroną). Niektórzy posuwają się aż do skrajności używając tego do sprawdzania autentyczności kościoła czy służby.
Jeśli Biblia milczy na temat "ochrony" to co ludzie mają na myśli mówiąc "Pod czyim jesteś autorytetem?" Inni wyrażą to pytanie w taki sposób: "Przed kim jesteś odpowiedzialny?" Lecz to wywołuje następny "śliski" temat - Biblia nigdzie nie skazuje nikogo na odpowiedzialność wobec ludzi! Powierza to wyłącznie Bogu (Mat. 12:36; 18:23; Łuk 16:2; Rzym 3:19; 14:12; 1 Kor. 4:5; Hebr. 4:13; 13:17: 1 Ptr. 4:5).
W konsekwencji, biblijna odpowiedź na pytanie "przed kim jesteś odpowiedzialny?" jest prosta: Jestem odpowiedzialny wobec tej samej osoby co ty - przed Bogiem! Dziwne, że ta właśnie odpowiedź jest najlepszym sposobem na to, aby być niezrozumianym i fałszywie oskarżonym. O ile brzmienie i tonacja "odpowiedzialności" są nieco inne od "przykrycia" to melodia nadal jest ta sama i ona właśnie nie harmonizuje z nieomylna pieśnią Pisma.
Odkrywając znaczenie "ochrony"
Rozszerzmy nieco pytanie: Co ludzie rzeczywiście mają na myśli, gdy pada z ich ust pytanie o "ochronę" (autorytet)? Ja zakładam, że w rzeczywistości pytanie to oznacza: "Kto ciebie kontroluje?" Wspólna część tego (błędnego) nauczania na temat duchowego autorytetu, daje się sprowadzić do pytania o to, kto kogo kontroluje a cały instytucjonalny kościół jest zbudowany właśnie na takiej kontroli. Oczywiście, ludzie rzadko kiedy rozpoznają, że to właśnie leży podstaw, ponieważ jest zazwyczaj bardzo dobrze ubrane w biblijne szaty. Wielu chrześcijan myśli, że duchowy autorytet jest zwykłym mechanizmem ochronnym.
Kiedy jednak rozłożymy to nauczanie na czynniki pierwsze, okaże się, że jest ono zakorzenione w stylu rządzenia typu "jeden nad drugim" i łańcuchu poleceń. W tego typu stylu przywódczym ci, którzy są na wyższej pozycji kościelnej w sposób nieustępliwy trzymają tych pod sobą. Dziwne, mówi się wierzącym, że to przez tego typu kontrolę "z góry na dół" są oni "chronieni" przed błędem.
Myślenie przebiega jakoś tak: każdy musi odpowiadać przed kimś, kto jest na wyższej kościelnej pozycji. Wśród zwyczajów powojennego kościoła oznacza to, że "laicy" odpowiadają przed pastorem. W zamian, pastor musi odpowiadać przed kimś o jeszcze większym autorytecie (władzy).
Zazwyczaj pastor odwołuje się do swojej odpowiedzialności przed centralą denominacyjną, innym kościołem (często zwanym "kościołem matką") lub jakimś wpływowym pracownikiem kościelnym. (Taki pracownik jest uważany za wyższego rangą w kościelnej piramidzie.)
Zatem "laik" jest "chroniony" przez pastora. Pastor jest "ochraniany" przez denominację, kościół matkę lub chrześcijańskiego pracownika. Skoro każdy jest odpowiedzialny wobec wyższego kościelnego autorytetu, to wszyscy są pod ochroną tego autorytetu i to jest ten typ myślenia.
Ten schemat "ochrony-odpowiedzialności" znajduje zastosowanie do wszystkich duchowych relacji w kościele a każda relacja jest sztucznie przycinana, tak aby pasowała do tego szablonu. Żadna relacja nie może pozostawać poza tym systemem - a w szczególności ta między "laikatem" a "liderami". Niemniej ta linia myślenia generuje następujące pytania: kto jest ochroną (autorytetem, władzą) kościoła matki? Kto jest ochroną (autorytetem, władzą) dla denominacyjnego centrum? Kto jest ochroną chrześcijańskiego pracownika?
Niektórzy proponują taką odpowiedź, że to Bóg jest ochroną dla tych "wyższych" autorytetów, lecz takie wąskie stwierdzenie woła o następne pytanie:
Dlaczego Bóg nie może być ochroną dla "laików" - a nawet dla pastora?
Hmm.... Oczywiście rzeczywistym problemem modelu "Bóg - denominacja - kler - laikat" jest to, że wychodzi daleko poza ramy niespójnej, pokrętnej logiki, do której prowadzi. Głównym problemem jest to, że bezcześci ona ducha NT! Ponieważ, poza pobożną retoryką "zapewnienia odpowiedzialności" i "posiadania autorytetu" wyłania się system, który jest pozbawiony biblijnego poparcia i jest sterowany przez ducha kontroli.

 

 

               Pod czyim jesteś autorytetem - Frank Viola

 

 

 

Cłaość można przeczytać na stronie

 

http://www.zajezusem.com/index.php?num=5557

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bottom of page